W-F to nie matematyka, nie muszę na nim być…

Wychowanie fizyczne to właściwie jedyny przedmiot, z którego po przedstawieniu ważnych powodów, uczeń może być całkowicie zwolniony. O tym, że uczeń nie może ćwiczyć przez dłuższy czas, musi zadecydować lekarz, bo kiedy sprawa dotyczy jednej lub dwóch lekcji po poważniejszej chorobie, rodzice mogą zadecydować sami i nauczyciel musi przyjąć ich zwolnienie.

Rozpowszechniona wśród uczniów niechęć do uczestnictwa w lekcjach wf to jeden z grzechów w polskiej szkole. Aktywność fizyczna jest przecież naturalną potrzebą każdego młodego człowieka. To prawo rozwojowe, które powinno być realizowane i właściwie kształtowane właśnie w szkole. Obniżona sprawność fizyczna jest jednym z podstawowych czynników zagrożenia zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego, to gorsze wyniki nauczania i mniejsza efektywność wysiłku intelektualnego, co w końcu obniża ogólną kondycję społeczeństwa.

W Polsce znaczna część dzieci i młodzieży niechętnie uczestniczy w zajęciach wychowania fizycznego i coraz częściej zwalnia się z zajęć. Aktywność sportowa, która powinna cieszyć i sprawiać satysfakcję, coraz częściej staje się udręką i zajęciem niechcianym. Rośnie odsetek uczniów zwolnionych z lekcji wychowania fizycznego na stałe. Szczególnie niepokojący jest odsetek zwolnień w szkołach ponadgimnazjalnych. Istnieją placówki, w których ponad 30% uczniów nie chodzi na wf.

Ten dotychczas skrywany i przemilczany problem wysunął się na czoło listy spraw poruszanych przez młodzież na stronie internetowej Rzecznika Praw Dziecka.

Na podstawie: L. Bojarska, K. Brzeziński, t. Rek, Ochrona prawna dziecka. Dziecko w szkole.

About the author /


Related Articles

Archiwa

Latest

+

Random

+