Trudny wiek? Okres buntu?

Rozpowszechnione jest określenie, że dorastanie jest „wiekiem trudnym”. Utworzyli ten termin nauczyciele, a w większym może stopniu rodzice, ściślej ci, którzy stwierdzili, ze ich wychowankowie zaczęli im sprawiać szczególne „trudności” właśnie w tym okresie. W nierzadkich wypadkach trudności wychowawcze istotnie występują w tym okresie częściej niż w innych. Jaka jest przyczyna tych trudności? Czy tkwi w dzieciach, czy w wychowawcach? A może w jakichś specjalnych zjawiskach tego okresu i tylko niezdawanie sobie z nich sprawy wikła stosunki wzajemne miedzy dwoma pokoleniami?

Jednym z najbardziej charakterystycznych znamion tego okresu jest wzmożona własna aktywność dorastających i pragnienie dorównania dorosłym. Przejawia się to w dążeniu do samodzielności tak w zachowaniu się jak i w myśleniu. Dorastający i młodzież chętnie zajmują w rożnych sprawach własne stanowisko i wypowiadają własne zdanie.

Pod wpływem nauki szkolnej rozszerza się znacznie wiedza dzieci i młodzieży. Ze szkoły wynosi uczeń sporo umiejętności technicznych i praktycznych, którymi może nie tylko zabłysnąć w szkole, ale może również wykazać się nimi w rodzinie. Potrafi on podać niejedno naukowe określenie zjawisk, co nie zawsze może uczynić jego otoczenie. W wielu wypadkach jego wiedza i umiejętności stawiają go na równi z dorosłymi a szkoła i dom coraz bardziej zwiększają wobec niego swoje wymagania.

Dorastający nieraz potrafi zachować się jak „dorosły”, zaskakując tym otoczenie i przeżywa z tego powodu uczucie dumy i zadowolenia. Nieraz jednak z braku doświadczenia lub w skutek nawyków z poprzednich okresów rozwoju zachowa się jak „dziecko”. Jeżeli otoczenie dorosłych przejdzie nad tym spokojnie do przodu, to zapobiegnie konfliktom, jeśli zaś niedelikatnie podkreśli „dziecinność ” zachowania się, urazi jego rosnące poczucie godności i spowoduje bunt, a czasem wybuch.

Okres ten wymaga dużego zrozumienia i zmiennych, bardziej plastycznych metod postępowania. Jeśli w poprzednim okresie łatwo było utrzymać rodzicom autorytet bez większych dyskusji z dziećmi, czasem nawet za pomocą stanowczych nakazów , to teraz takie metody postępowania zawodzą. W zawiązku z dążeniem do samodzielności, dorastający niechętnie słuchają nakazów i rozkazów, do których nie zostali przygotowani. Skuteczniejszą metodą jest zrozumienie i rzeczowa argumentacja, przy czym duża stanowczość w postępowaniu pozostaje nadal pożądana cechą wychowawcy. Zdarza się często, ze dorastający odmawiają spełnienia rozkazu, natomiast chętnie podejmują się i dążą do wykonania takich zadań, w których planowaniu brali udział razem z dorosłymi.

Na podstawie: pod red B. Suchodolski, Zarys pedagogiki

About the author /


Related Articles

Archiwa

Latest

+

Random

+