Syndrom męża na emeryturze!

Czy słyszeliście kiedykolwiek o syndromie męża na emeryturze? Bo ja nie. Jednak jak się okazuje jest to przypadłość, którą można zaobserwować w wielu kręgach kulturowych. Najbardziej widoczny jest on w kraju Kwitnącej wiśni, gdzie urósł do rangi narodowego problemu. Dlaczego właśnie tam? I z czym jest związany?

Syndrom męża na emeryturze dotyczy Japonek starszego pokolenia, a więc tych urodzonych w latach 50.i 60. Wówczas wtedy kobiety były tam traktowane przedmiotowo. Ich rola sprowadzała się tylko i wyłącznie do dbania o dom i wychowywania dzieci. Rzadko, która z pań podejmowała jakąkolwiek pracę zarobkową. To zadaniem mężczyzny było zapewnienie im odpowiednich warunków do egzystowania. Dlatego też często bywało tak, że mężczyźni spędzali w pracy całe dnie- wychodzili wczesnym rankiem, a wracali po zmroku, kiedy wszyscy już spali. Taka sytuacja sprawiła, że małżonkowie się od siebie oddalali, stawali się dla siebie całkowicie obcymi ludźmi. Dlatego też po latach, kiedy mężczyźni osiągnęli wiek emerytalny i zaczęli spędzać dużo czasu w domu u prawie 60% Japonek zaobserwowano dość dziwne objawy. Do najbardziej charakterystycznych należały: wysypka, wrzody, podwyższone ciśnienie, astma, kłopoty z oddychaniem, oznaki depresji. Co ciekawe, już na samą myśl o obecności męża w domu Japonki traciły kontrolę nad swoim zdrowiem.

Kto i kiedy jako pierwszy wpadł na przyczynę danej przypadłości? Po raz pierwszy „syndrom męża na emeryturze” opisał japoński lekarz , Dr. Nobuo Kurokawa, który postanowił znaleźć odpowiedź na zaistniałą sytuację. Po licznych ekspertyzach, doświadczeniach, badaniach połączył wszystko w logiczną całość i tak się okazało, że to właśnie długotrwała obecność męża w domu wywołuje ataki lęku wśród pacjentek. I tak oto ową przypadłość określono jako syndrom męża na emeryturze.

About the author /


Related Articles

Archiwa

Latest

+

Random

+