Alergia na własne dziecko

Macierzyństwo to spełnienie marzeń wielu kobiet. Matczyna miłość wiele razy jest wystawiana na próbę. Jest to miłość bezgraniczna, która nierzadko walczy z całym światem o dziecko i jego prawa. Matka może wejść w konflikt z prawem, z partnerem – zrobi to wszystko, byle pomóc dziecku.

Czasami jednak, w bardzo rzadkich wypadkach matka musiałaby walczyć sama ze sobą. Albo oszaleć z rozpaczy, kiedy stanie się to, że matka jest uczulona na własne dziecko, o czym donosi serwis MedPlaneta.pl. Joanne Mackie z Wielkiej Brytanii miała 28 lat, kiedy urodziła wymarzonego syna. Radość jednak szybko przemieniła się w łzy rozpaczy. Od razu po urodzeniu synka na jej skórze zaczęły pojawiać się bolesne pęcherze oraz czerwone krosty.

Świeżo upieczona mama od samego trzymania synka na rękach dostawała alergii. Na plecach pojawiały się grube, bolesne pręgi. Ręce i ramiona piekły, więc Joanne Mackie owijała je schłodzonymi bandażami. Joanne Mackie nie mogła wziąć na ręce oraz przytulić własnego dziecka. Powodem jej rozpaczy była alergia na syna – Pemphigoid gestationis. Reakcja alergiczna jest reakcją immunologiczną, związaną z powstaniem przeciwciał, które wiążąc się z antygenem doprowadzają do uwolnienia substancji, mediatorów stanu zapalnego.

Pemphigoid gestationis to alergia na własne dziecko, która charakteryzuje się swędzącą wysypką na ciele, czasami przekształcającą się w pęcherze oraz blizny. Choroba jest odnotowywana bardzo rzadko, bowiem występuje raz na 50 000 urodzeń. Pemphigoid gestationis jest autoimmunologiczną chorobą skóry występującą niezmiernie rzadko podczas ciąży. Choroba niemal nigdy nie zdarzyła się po urodzeniu dziecka. Pojawia się na ogół w drugim i trzecim trymestrze ciąży. Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że alergia na własne dziecko pojawi się przy następnej ciąży.

Pemphigoid gestationis przed laty znana była pod pogardliwą nazwą ‘opryszczki ciężarnych’, chociaż choroba nie ma żadnego związku z wirusem opryszczki.

Terapia jest w stanie przynieść pozytywne skutki. Joanne Mackie po roku mogła już dotykać i ubierać swojego synka. Jednak reakcja alergiczna musi być szybko odkryta. Julie Welsh jedynie pocałowała zaraz po urodzeniu syna w główkę, po czym umarła. To odbyło się w 20 sekundzie życia dziecka. Serce kobiety przestało bić, kiedy wody płodowe po cesarskim cięciu dostały się do jej krwi.

About the author /


Related Articles

Archiwa

Latest

+

Random

+