Rate this post

W ciągu ostatnich kilku dni świat obiegła informacja, że trzynastolatek został ojcem, jego partnerką i matką dziecka jest piętnastolatka. Jak zwykle w takiej sytuacji rozbrzmiewają różne zdania i opinie polityków, psychologów, pedagogów, księży dotyczące edukacji seksualnej młodzieży, w tym wypadku także dzieci. Jest tyle różnych zdań i stanowisk ilu samych zainteresowanych tym tematem.

Główne stanowiska w tej sprawie są dwa: edukacja seksualna i przygotowanie do życia w rodzinie. Jeszcze kilka lat temu te nazwy były używane zamiennie. W dzisiejszych rozważaniach stanowią dwa sprzeczne ze sobą poglądy. Niektórzy twierdzą, że przedmiot wykładany już w szkołach podstawowych powinien uświadamiać młodych ludzi, że świat seksu powinien istnieć tylko w relacji małżeńskiej i na tym ten temat powinno się zakończyć, a szczególną uwagę zwrócić na relacje partnerskie między małżonkami, wychowaniem dzieci i związanymi z tym konsekwencjami. Zwolennicy edukacji seksualnej twierdzą natomiast, że przedmiot ten powinien jak najszerzej rozwijać problem miłości cielesnej, środków zabezpieczających i szeroko rozumianej antykoncepcji.

Te dwa stanowiska, tak szeroko odbiegające od siebie próbuje połączyć… polityka. Powstają nowe ustawy i regulacje prawne dotyczące tego kto powinien wykładać taki przedmiot, jak powinien się on nazywać, co powinno się tym młodym ludziom przekazywać, czy przedmiot powinien być obowiązkowy, a może to rodzice powinni decydować o uczestnictwie dzieci w tej formie kształcenia.

Nie ulega wątpliwości, że temat jest trudny i każdy z rodziców ma swoje zdanie dotyczące edukacji seksualnej swoich dzieci. Najbardziej niepokojący pozostaje jednak fakt, że są to tematy, które dziecko powinno poruszyć przede wszystkim z rodzicami i najbliższymi. Szkoła i Kościół powinny pełnić tylko funkcję wspierającą a nie decydować o tym co młody człowiek wiedzieć powinien, a czego nie musi.

Pytanie dlaczego instytucje mają tak szeroki wpływ na decyzje, które powinny należeć właśnie do tych młodych ludzi i ich rodziców pozostaje ciągle otwarte. Nie chciałabym w tym miejscu jednostronnie opowiedzieć się po którejś ze stron, bo nie o to chodzi. Ciekawa jednak jestem, co na ten temat mają do powiedzenia sami zainteresowani tym tematem, czyli rodzice tych młodych ludzi, którzy niebawem zaczną odkrywać tajemnice swojego ciała i fascynację drugą osobą…