Studia doktoranckie współcześnie

Studia doktoranckie współcześnie Idąc na studia pierwszego stopnia, kiedy jeszcze jesteśmy młodymi osobami bez doświadczenia, szczególnie gdy w naszej rodzinie nie ma osób z tytułem doktora zawsze zastanawiamy się ile pracy trzeba włożyć w zdobycie tak prestiżowego tytułu przed nazwiskiem jak dr. Szkopuł tkwi jednak w tym, że dzisiejsi czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie pracujący na uniwersytetach studiowali w inny sposób niż dzisiejsi doktoranci. Dawniej zdobycie kolejnego stopnia wtajemniczenia na uczelni było wiązane nie tylko z korzyściami materialnymi, rozwojem osobistym i rozpoczęciem błyskotliwej kariery naukowej. Ale kto mógł wkroczyć na taką drogę? Taką szansę otrzymywali tylko wybrańcy, jedna czasem dwie osoby na roku mogły pozostać na uniwersytecie w roli asystenta profesora, a dzięki pracy i publikacjom rozpocząć studia doktoranckie. A dziś? Wiele uczelni wyższych ma w swoich szeregach więcej wykładowców niż etatów, a jednak trwa nabór na studia doktoranckie. I tu pojawia się znacząca różnica. Skoro o przyjęciu na studia III stopnia decyduje rozmowa kwalifikacyjna, którą większość osób kończy z maksymalną ilością punktów, oraz punkty zdobyte dzięki dotychczasowej działalności i wydanym artykułom szanse na rozpoczęcie kariery znacząco wzrasta. Niestety możliwość pojawienia się doktoranta z ulicy sprawia, że studenci posiadają zróżnicowany poziom wiedzy. Z tego powodu nauczanie musi być dopasowane do ich umiejętności a nie dalszego rozwoju prawdziwych pasjonatów. No i nie można nawet liczyć na zatrudnienie, bo skąd wziąć etaty. Jak widać, jeśli coś z nazwy jest elitarne, ale staje się ogólnodostępne, to znaczy że traci swoją wartość i charakter. Tak, jak studia doktoranckie.

About the author /


Related Articles

Archiwa

Latest

+

Random

+